- Ah, Tartiflette – prawdziwa uczta prosto z alpejskich serc Francji! Czas wyruszyć w kulinarną podróż do Sabaudii, gdzie zimowe wieczory otula aromat topniejącego sera Reblochon, ziemniaków i boczku. Oto propozycja wpisu, który rozbudzi apetyt i przeniesie Cię wprost do przytulnej górskiej chaty
Gdy francuskie Alpy zasypuje śnieg, a dzwonki krów cichną w dolinach, czas rozgrzać się potrawą, która pachnie serem, przygodą i domowym ciepłem. Poznaj Tartiflette – serową zapiekankę z serca Sabaudii, stworzoną, by przeganiać zimno i wprowadzać w błogi stan kulinarnego szczęścia. Wyobraź sobie zimowy wieczór w małej górskiej chacie, gdzie trzaskający ogień w kominku miesza się z zapachem topniejącego sera i podsmażanego boczku. Za oknem wirują płatki śniegu, a Ty – w wełnianym swetrze – czekasz, aż z piekarnika wydobędzie się smak, który zna każdy mieszkaniec Sabaudii. Poznaj Tartiflette – tradycyjną zapiekankę, która jest czymś więcej niż daniem. To opowieść o francuskich Alpach w każdej warstwie.
Krótka historia z górskich zboczy
Choć Tartiflette wygląda na potrawę rodem z wieków przeszłych, powstała dopiero w latach 80. XX wieku. Została „wymyślona” przez producentów sera Reblochon, którzy pragnęli przywrócić dawną popularność temu wyjątkowemu serowi z doliny Aravis. Inspiracją była jednak tradycyjna potrawa góralska – péla – przyrządzana na żeliwnej patelni z ziemniaków, cebuli i sera.
Składniki – dla 4 głodnych wędrowców:
- 1 kg ziemniaków (najlepiej sałatkowych – nie rozsypują się po ugotowaniu)
- 200 g wędzonego boczku (lardons lub pancetta)
- 1 duża cebula
- 1 ząbek czosnku
- 100 ml białego wytrawnego wina (opcjonalnie, ale polecane!)
- 1/4 szklanki śmietanki kremówki 30%
- 1 ser Reblochon (ok. 450 g) – można zamienić na camembert lub brie, ale efekt nie będzie ten sam
- sól, pieprz, szczypta gałki muszkatołowej
Sposób przygotowania – krok po kroku przez zimowy wieczór:
- Ziemniaki ugotuj w mundurkach lub obrane – do momentu, gdy będą al dente. Pokrój w grube plasterki.
- Na suchej patelni podsmaż boczek, aż stanie się chrupiący. Dodaj drobno pokrojoną cebulę i czosnek, smaż do miękkości.
- Wlej białe wino i pozwól mu się zredukować, aż zostanie tylko aromat. Dodaj śmietankę, dopraw pieprzem i gałką.
- W żaroodpornym naczyniu układaj warstwami ziemniaki i boczkowo-cebulowy sos. Ostatnia warstwa powinna być ziemniaczana.
- Przekrój ser Reblochon na pół wzdłuż (tak, by otrzymać dwa koła) i połóż skórką do góry na zapiekance.
- Piecz w nagrzanym piekarniku (200°C) przez około 20-25 minut. Ser ma się roztopić i pięknie zarumienić.
Do Tartiflette polecam…
– prostą zieloną sałatę z winegretem
– kieliszek lokalnego białego wina, np. Apremont lub Roussette de Savoie
-…i oczywiście przyjaciół, z którymi można dzielić każdą porcję
Tartiflette – więcej niż danie
To potrawa, którą najlepiej smakuje się po całym dniu wędrówki, jazdy na nartach lub po prostu… gdy potrzebujemy trochę ciepła. Ser Reblochon, który topnieje w piekarniku, tworzy złotą, ciągnącą się warstwę – tak pyszną, że każdy kęs przywołuje wspomnienia z Alp.
Ser Reblochon – kremowe złoto z Sabaudii
Ser Reblochon (czyt. „re-blo-szą”) pochodzi z malowniczej krainy Sabaudia w południowo-wschodniej Francji, u podnóża Alp. Powstaje od XIII wieku i jego historia jest tak smaczna, jak sam ser!
Pochodzenie i nazwa
Nazwa „Reblochon” wywodzi się od słowa reblocher, co znaczy „ponownie doić”. W średniowieczu rolnicy unikali płacenia zbyt wysokich podatków feudałom, którzy naliczali daninę na podstawie ilości wydojonego mleka. Chłopi sprytnie przerywali dojenie na oczach poborcy, a po jego odejściu… reblochaient, czyli dojali ponownie. Z tego drugiego udoju – bogatszego w tłuszcz – powstawał właśnie ser Reblochon.
Charakterystyka:
- Rodzaj mleka: krowie mleko niepasteryzowane (choć istnieją też wersje pasteryzowane)
- Tekstura: miękka, elastyczna, kremowa – niemal maślana!
- Skórka: cienka, myta, koloru pomarańczowo-beżowego, lekko aksamitna z białym meszkiem pleśni
- Smak: delikatnie orzechowy, mleczny, z lekko piwniczną nutą, ale nie ostry – subtelny i elegancki
W Tartiflette: topi się przepięknie, tworząc ciągnącą, pachnącą warstwę złotego szczęścia.
Reblochon to AOP (Appellation d’Origine Protégée), co oznacza, że może być produkowany tylko w określonym regionie, według tradycyjnych metod. To gwarancja autentyczności i jakości.
W dolinie Thônes, u stóp Mont Blanc, można odwiedzić gospodarstwa, które od pokoleń produkują Reblochon. Często leżakuje tam w chłodnych piwnicach wykutych w skałach. Smak świeżego Reblochona z gospodarstwa? Nie da się go porównać z niczym innym na świecie.